Najlepszy - Janusz Gajos


Mamy w Polsce aktora światowej klasy. Porównywalnego, moim zdaniem, swoim kunsztem aktorskim chociażby z Robertem de Niro.
Aktora, którego albo się szczerze kocha, albo szczerze nienawidzi, który albo wzbudza żal i współczucie, albo prawdziwe obrzydzenie, aktora, który porusza zawsze, kiedy się pojawi.

Janusz Gajos to aktor, który potrafi zagrać chyba wszystko, a przy tym skromny i niezwykle ciepły człowiek.

Pamiętam go z wielu ról filmowych, ale pamiętam go również ze sceny Teatru Telewizji i z Kabaretu Olgi Lipińskiej, jako sławnego Tureckiego.
W każdej roli jest po prostu doskonały.


Ja nie widziałam oczywiście wszystkich ról Pana Janusz Gajosa, ale jest kilka, które naprawdę zapadły mi w pamięć i w serce.
W "Przesłuchaniu" jako Major "Kąpielowy" był tak wiarygodny, że prawie go znienawidziłam. Przez długi czas nie mogłam w ogóle patrzeć na niego, kiedy się gdzieś pojawił.
W "Łagodnej" z młodziutką wówczas Dominiką Ostałowską był jednocześnie wzruszający i odrażający, bezbronny i władczy. Potrafił oddać to wszystko oczami, mimiką, ruchem głowy, zgarbieniem pleców.

W "Układzie zamkniętym" tak pięknie traci grunt pod nogami, taki się staje nagle słaby i żałosny w swoim uporze i małostkowości i strachu.
Genialny był w Teatrze Telewizji w "Igraszkach z diabłem" i w serialu jako cyniczny partyjny aparatczyk opływający w luksusy Jan Winnicki w "Alternatywach 4".

Można by długo wymieniać, bo ról w dorobku Janusza Gajosa jest na pewno setka, jeśli nie więcej, a jednak mam takie wrażenie, że jeszcze nie pokazał wszystkiego, co potrafi.

Ciekawe, jak by to było, gdyby mogli się kiedyś spotkać na planie z Meryl Streep.
To byłby film.
I pomyśleć, że kilka razy nie mógł się dostać do szkoły teatralnej.

Komentarze

Popularne posty